MIEJSCA WARTE OBEJRZENIA

Strona poświęcona opisowi miejsc które warte są obejrzenia.


Luty 21, 2018

Czarna Plaża Reynisfjara

images

Czarna plaża Reynisfjara to z całą pewnością najsłynniejsza czarna plaża na całej Islandii. Zachwyca nie tylko swą barwą. Zaskoczą Was na niej także niesamowite formacje skalne oraz roztaczający się z niej spektakularny widok. Zdecydowanie nie możecie jej pominąć w swoim planie zwiedzania Islandii.

Czarna plaża Reynisfjara zmieniła moje nastawienie do plażowania. Kiedyś podobnie jak większość ludzi wyobrażając sobie idealny dzień na plaży, widziałam taki oto obraz – śnieżnobiały piasek, słońce, palmy i wodę o turkusowej barwie. Zdradzę Wam, że pomimo dużej sympatii dla krajów tropikalnych, mój ideał plaży zaczął nieco odbiegać od tego wyobrażenia.

Choć nie należę do ponuraków, to plaże zdecydowanie widzę w ciemnych barwach. Zamiast palm i turkusów wolę raczej surowy teren – skontrastowane z odcieniem lodowatej wody czernie, popiele. Do tego ani jednej palmy, a woda wręcz lodowata. Jedną z plaż najbliższych mojemu  ideału jest właśnie czarna plaża Reynisfjara

Reynisfjara: czarna plaża nie z tego świata

Reynisfjara bezdyskusyjnie należy do grona najpiękniejszych kruczoczarnych plaż, jakie można znaleźć na Islandii. Nieodmiennie robi ona na odwiedzających nie lada wrażenie. Już wyjaśniam co jest tego powodem.

Przede wszystkim plaża wygląda trochę jak nie z tego świata. Choć trudno oddać jej magię ubierając w słowa, spróbujcie to sobie wyobrazić. Jest szeroka i intryguje swą smolistą czernią. Jakby tego było mało, ciągnie się aż po horyzont. Często tonie w gęstych mgłach i lśni od zraszających ją deszczowych kropli. W oddali zaś majaczą niezwykle dramatycznie ukształtowane skały, o które rozbijają się bezlitosne fale przybrane w wojownicze, śnieżnobiałe bałwany. Nic dodać, nic ująć, to krajobraz rodem ze snów.

Czarna plaża działa na wyobraźnię jak żadna inna, na której się znalezłam, a przyznać muszę, że widziałam ich całkiem sporo. Jest bowiem w przedziwny i czarujący sposób magiczna. Przebywając tam nie sposób oprzeć się wrażeniu, iż za moment wydarzy się coś zupełnie niesamowitego. Niemalże słychać na niej syreni śpiew, prawie wyłaniają się z głębin legendarne morskie stwory, ślady na piasku przywołują na myśl odciski krasnoludzich stóp, a dźwięk pulsujący nad głową to chyba mocarny trzepot smoczych skrzydeł.

Reynisfjara zawdzięcza swój nietypowy wygląd wulkanicznej eksplozji. Plażę tworzą różnej maści kamyki, od szarych po czarne, a nie jak by się mogło wydawać z dystansu piasek. Moim zdaniem najwspanialej wygląda ona tuż po ulewie, gdy wszystkie kamyki zmieniają barwę na bardzo ciemną. Zroszony deszczem, lśniący grunt jest wtedy jeszcze bardziej fotogeniczny.

Reynisfjall i Gardar: słynne bazaltowe kolumny

Tuż przy wejściu na plażę czeka na Was nie lada atrakcja w postaci niesamowicie ukształtowanych skał. To właśnie Gardar, słynne bazaltowe kolumny. Trzeba przyznać, że Gardar wyglądają naprawdę bajkowo. Wywołują zachwyt nie tylko w gronie geologów, a poza tym budzą mnóstwo ciekawych skojarzeń. Dla wielu odwiedzających prezentują się na przykład jak gigantyczne kościelne organy.

Nie sposób oprzeć się wdrapaniu na kolumny i zrobieniu w tym miejscu niezwykłej pamiątkowej fotografii. Tym samym przed Gardar zawsze ustawia się niemały tłumek, cierpliwie czekający na swój moment.

Oczekiwanie na swoją kolej w zrobieniu zdjęcia w sezonie letnim umilają ptaki. Gniazdują one na górze Reynisfjall, której częścią są także bazaltowe kolumny. Reynisfjall jest latem domem między innymi dla maskonurów. Zobaczenie na własne oczy tych ptasich symboli Islandii to nie lada gratka dla każdego odwiedzającego wyspę. Gdy będziecie przechadzać się po plaży, koniecznie nie zapomnijcie oderwać wzroku od ziemi i przyjrzyjcie się maskonurzej kolonii.

Kolumny Gardar

Czarna plaża Reynisfjara: skutki wielkiej sławy

Reynisfjara to miejsce bardzo, bardzo popularne. Niestety nie macie co liczyć na samotną przechadzkę po tym czarownym terenie. Musicie mieć świadomość, że odwiedzając plażę w szczycie sezonu, a więc w miesiącach letnich, będziecie spacerować po niej w towarzystwie mnóstwa innych osób.

Reynisfjara to obowiązkowy punkt programu nie tylko turystów podróżujących na własną rękę, ale i zorganizowanych wycieczek. Bądźcie przygotowani na fakt, że w każdej chwili może stać się jeszcze bardziej tłoczno, zwłaszcza jeśli podjedzie tam kilka autokarów. Mimo ogromnej popularności plaży, która stanowi jeden z tak zwanych hitów Islandii południowej, tak czy inaczej koniecznie się tam wybierzcie. Gdy przyjeżdża się na wyspę, po prostu nie sposób ominąć podobnej atrakcji